19.11.09

reaktywacja:)

Po długim i ciężkim czasie chorowania wróciliśmy do formy. Nareszcie. A oto 3 pary kolczyków stworzonych miedzy podawaniem lekarstw, mierzeniem temperatury i oklepywaniem małych plecków. Dziś biżuteria bez nazw, jakoś nie mam weny, może kiedyś przyjdzie. Pozdrawiam wszystkich gości!!!!









6 komentarzy:

  1. wow :) moje ulubione kolory :) fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super, szczególnie ostatnie przypadły mi do gustu:) już się nie mogłam doczekać, aż wrócisz, cieszę się, że już wszyscy u Ciebie podleczeni:)

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki, kochane:) jakoś mi się zebrało na fiolety i niebieskości - wszystkie pary czekają na kąpiel w oksydzie...ale jakoś się zebrać nie mogę

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne! najbardziej przypadły mi do gustu te drugie;-)

    Zapraszam również do mnie;-)
    http://doroart.fotolog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. doroart - dziękuję za odwiedziny i zaproszenie:) idę oglądać i podziwiać:)

    OdpowiedzUsuń