20.12.10

aż trudno uwierzyć...

że minęło tyle czasu od ostatniego wpisu. A wydaje się jakby to była chwila. Niedawno wracaliśmy z wakacji, a już szykujemy się na narty. Moja mała córeczka parę dni temu skończyła 6 lat, niebawem mojemu synkowi stukną 3 latka. Moją metrykę przemilczę:)
W kwestii biżuteryjnej wakacje bardzo mnie rozleniwiły, prawie nic nie robiłam, a jeśli już, to rozdawałam nie robiąc uprzednio zdjęć. Ale zbliżają się Święta, powzięłam więc mocne postanowienie poprawy i trochę dłubię między pierniczkami, makowcami, budowaniem tras dla bardzo szybkich samochodów:) i zjeżdżaniem na sankach.
A ostatnio wydziubałam takie rzeczy:

















Mam nadzieję, że tu jeszcze ktoś zagląda. Jeśli tak, to serdecznie i ciepło pozdrawiam!!!

4 komentarze:

  1. o prosze... taka cisza i wielki powrot... kiedys w koncu trzeba...

    OdpowiedzUsuń
  2. cześć boniusiu! wiesz, nigdy nie byłam zbytnio zdyscyplinowana:) cieszę się, ze jesteś, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. jasne, że zaglądamy! :D
    wesołych świąt i weny, zeby w od nowego roku blog w porzuceniu nie tęsknił ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, miło mi bardzo! Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń